Wrzesień 2010

W teatrze też odbywają się lekcje

Jak niektórzy wiedzą współpracuję z Teatrem Małym w Manufakturze i od czasu do czasu robię tam zdjęcia a to służące później do plakatu, a to dokumentujące przedstawienie. Fajne doświadczenie i przede wszystkim ciekawe wyzwanie.  To nie to samo co fotografowanie ludzi w studio, których właściwie mogę w dowolny sposób ustawić, tutaj wszystko się dzieje na żywo. Spektakle fotografuje się praktycznie na ostatniej próbie przed generalną bo wtedy nie ma publiczności, ale aktorzy są ubrani w stroje sceniczne, oraz co najważniejsze odbywa się ona przy świetle takim jak podczas spektaklu, jest ono wtedy mniej agresywne niż to światło robocze i nie mam możliwości prześwietlić zdjęcia. Najgorsze dla mnie jest jedynie to, że jak idę fotografować spektakl to raczej nigdy nie wiem o czym on jest, więc nie wiem które momenty będą najważniejsze i kiedy one się odbędą 😉 Taktykę mam taką, obserwuję i fotografuję od samego początku do końca. Latam jak żyd po pustym sklepie  i czatuję na dynamiczne sceny. Body ustawiam na śledzenie autofokusa w trybie ciągłym i praktycznie co chce to mam ostre.  Dzięki temu mam możliwość wybrania najlepszych ujęć w układzie chronologicznym danego spektaklu. Zazwyczaj jest tak, że po takim występie wracam koło 21 do domu i gwałtem muszę zdjęcia przygotować bo trzeba je wysłać do prasy… Zanim zjem obiad (!) ruszę się do kompa mija 23.00

Dziś przedstawię zdjęcia z dnia 31.08. ze spektaklu pt. LEKCJA autorstwa Eugene Ionesco w reżyserii Marcina Ehrlicha w obsadzie: Marek Kołaczkowski, Maria Gudejko oraz Loretta Cichowicz.

więcej...»

Ach co to był za ślub!

26 czerwca przypadło mi w udziale sfotografowanie uroczystości zaślubin Kamili i Krzysztofa. Dzień był niezwykle upalny a zadanie miałam przednie, bowiem musiałam przemieścić się w szybkim tempie z punktu A do punktu B i z punktu B do C a potem szybciorem z  C do B heheh rozumiecie, że spida miałam niezłego. Daruję sobie wyliczanie kilometrów bo nie o to chodzi, ale o temperaturę a było tego ze 31 stopni, a moje auto bez klimy ;( Zatem w pierwszej kolejności miałam sfotografować miejsce imprezy przed przybyciem gości a po przygotowaniu stołów. Impreza odbywała się na przepięknej działce w miejscowości Chechło. Działeczka obsadzona różnymi rodzajami roślinności, z oczkami wodnymi, mosteczkami i tego typu gadżetami, trawusia przycięta na 2 palce 😉 Mniej więcej na środku postawiony olbrzymi namiot, w którym miała odbywać się impreza. Pierwszy raz miałam do czynienia z robieniem zdjęć w czymś takim jak namiot.  Myślałam, że to będzie wspaniała sprawa bo w taki upalny, słoneczny dzień zadziała jak olbrzymia blenda dyfuzyjna, a tu kicha. W środku ciemno bo bez świateł. Na zewnątrz wybuch bomby atomowej a w środku lekki półmrok. Dla oka to było przyjemne, ale dla mojego sprzętu niekoniecznie. Cieszy mnie fakt, iż zabrałam ze sobą 2 dodatkowe lampy sb800 i sb-80dx razem ze statywami. Lampy ustawiłam po bokach, dzięki czemu uzyskałam bardzo ładne światło wewnątrz. Tak więc udało mi się opanować sytuację na tyle, że efekty były zaskakująco dobre.
więcej...»